Andrzej Arski Andrzej Arski
1453
BLOG

Nowa encyklika. Czyżby szaleniec w centrali?

Andrzej Arski Andrzej Arski Polityka Obserwuj notkę 57

Nowa encyklika bardzo zaskakuje. Po raz pierwszy, głowa największej instytucji na świecie, Kościoła Katolickiego, jednoznacznie opowiada się po stronie jednej z grup biznesu i głosi pogańską pseudo-religię nazywaną globalnym ociepleniem, która jest jednym z narzędziem wykorzystywania biednych społeczeństw przez te bogate.

Papież Franciszek był i jest barwną postacią. Jeżdżenie na rowerze czy tanimi samochodami może być wizytówką biskupa z biednego przedmieścia Buenos Aires, ale kierowanie największą i najstarszą instytucją na świecie, która ma być przewodnikiem duchowym dla setek milionów wyznawców wymaga innych kwalifikacji. Próby podejmowania wielu kontrowersyjnych tematów na Soborze mogą zaskakiwać i być usprawiedliwiane „barwnością” postaci Papieża. Jednak ostatnia encyklika brutalnie ingeruje w świat biznesu, dając usprawiedliwienie na wykorzystywania, pod hasłem klimatu, biednych społeczeństw, przez te bogate, które wzbogaciły się na węglu i teraz nie chcą pozwolić tym biedniejszym zrobić tego samego.

Dostęp do minimalnego poziomu energii jest niezbędny do godnego życia na poziomie na którym można być człowiekiem, a nie tylko zwierzęciem walczącym o byt. Taki minimalny poziom energii może w wielu krajach Azji, Afryki czy Ameryki Południowej zagwarantować tylko węgiel jako źródło energii. Również w wielu krajach Europy. Polska na skutek dekarbonizacji poniesie koszty do 2020 roku na poziomie 30-40 mld zł, a w latach 2020-2030 minimum 150 mld zł, tylko na zakup pozwoleń na emisje. Jednocześnie GUS donosi, że w Polsce jest 2,8 mln ludzi, głównie młodych, żyjących na poziomie biologicznej egzystencji. I oni głównie poniosą koszty, jakie nałoży na nich wspierany przez Encyklikę biznes nowych technologii, chociaż niekoniecznie ekologicznych.

W Encyklice jest wyrażany pogląd, że działania ludzi doprowadzą do zahamowania zmian klimatu. Czy to nie jest podważanie roli Boga, który ustanowił prawa fizyki powodujące okresowe zmienności klimatu? Czy aroganccy ludzie, wspierani przez Encyklikę i pseudo-religię globalnego ocieplenia mają zmienić to co wynika z praw natury, z praw Boskich?

Wiem, że to może niesłusznie, ale Papież Franciszek zaczyna mi się kojarzyć z Gorbaczowem, gdzie do systemu opartego o nieomylność przywódcy wprowadzono szaleńca. Działania Gorbaczowa doprowadziły do upadku imperium. Jaki będzie efekt działania obecnego Papieża. Na pewno negatywny, choć trudno ocenić jak bardzo.

W trudnej sytuacji są politycy w Polsce, którzy są katolikami. Zgodnie z Encykliką powinni dążyć do likwidacji górnictwa (nie tłumaczcie, że chodzi o co innego, czytałem bardzo uważnie, właśnie o to chodzi), a w zamian likwidowanych miejsc pracy w Polsce jest kupowanie kosztowych wiatraków czy paneli w Niemczech, Danii czy Holandii.

Na koniec odsyłam do publikacji pokazującej, jak pod hasłami, takimi samymi jak w Encyklice, bogaci wykorzystują biednych, jako Prosumenci. Poniżej link do jednej z wielu publikacji:

http://biznesalert.pl/mielczarski-energetyka-prosumencka-czyli-pogoda-dla-bogatych/

Nie wiem, jak mam się zachować? Czy głosić Encyklikę, która jest szkodliwa dla mnie i mojego narodu? Czy przeciwstawiać się Encyklice i głowie Kościoła Katolickiego? Czy mam zostać obojętnym? Ale to przecież o ludziach obojętnych pisał Bruno Jasieński, później zamordowany w ramach czystek w Rosji. Pisał on, że ludzie obojętni pozwalają, aby działo się zło i krzywda.

Jestem energetykiem i nie jest w stanie ocenić Encyklikę ze strony filozofii wiary. Ale jako dla energetyka, który chce zrównoważonego rozwoju, jest to dokument opowiadający się w sposób jednoznaczny i popierającym bogatych, którzy pod hasłem „Zmiany klimatu” chcą utrzymać i umocnić dominację nad biednymi. Czy to jest celem Kościoła Katolickiego?

Nie wiem co robić: być wiernym członkiem Kościoła Katolickiego i głosić Encyklikę, która jest wbrew wartościom, które wyznaję i które głosi Kościół Katolicki? Czy zbuntować się? Nie chcę zostać obojętnym. Nie jestem w tym chyba jedyny. Przynajmniej mam nadzieję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka